Jako że ten blog jest również o filozofii Życia, a ja się już jakoś trochę obeznałem na temat pisania na blogu, chciałbym zacząć określać, czym się kieruje moja własna filozofia egzystencjalna, dla której to właśnie m.in. powstał niniejszy blog. Chciałbym również ostrzec wszystkich, że zawarte niżej instrukcje "jak żyć" są wytworem moich długoletnich przemyśleń i można je zastosować obecnie raczej tylko do mnie samego. Nie próbuję przeprowadzać dyktatorskiej propagandy mojego systemu wartości, jednak jeśli komuś przypadną one do gustu i zdecyduje się nimi podążać, zrobi mi się niezmiernie miło :) . Choć i tak prawdą jest, że każdy musi dojrzeć do swojego, jak najbardziej dojrzałego nurtu systemu wartości, czerpiąc przy tym z wachlarza dostępnych już i wypracowanych przez lata innych nurtów, oraz kierując się przede wszystkim własnym sumieniem. Będę zaszczycony, jeśli zasady z Raptoryzmu będą dla kogoś cennymi wskazówkami w wyborze własnego, skustomizowanego nurtu, którym ma zamiar przedzierać się przez ciąg zdarzeń zwanym Życiem.
Tak więc przedstawiam Wam najważniejsze cechy, którymi kieruje się Raptoryzm. Niektórym punktom z pewnością przydałyby się osobne wpisy. Obecnie może się wydać sporo niedopowiedzeń i nieścisłości, które myślę później uzupełnić w osobnych wpisach na blogu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zapraszam do czytania pierwszej części:
Zasada 01: Raptoryzm nie jest religią ani systemem politycznym.
Osobiście jestem agnostykiem. Nie czuję potrzeby wiary w Inteligentny Czynnik Stwórczy i jednocześnie nie neguję całkowicie możliwości jego istnienia. Myślę, że jest to kwestia wrażliwości umysłu poszczególnych jednostek, jeśli chodzi o tę potrzebę. Niektórzy ludzie nie potrafią po prostu żyć bez podparcia w Bogu, i właściwie im się w ogóle nie dziwię, gdyż bez tego może być rzeczywiście emocjonalnie trudno. Sam potrzebuję pewnego podparcia w postaci drugiej osoby, jednak wytłumaczenia Wszechrzeczy w postaci Boga już nie potrzebuję, gdyż mój umysł jest nastawiony na samodzielne dochodzenie do niskopoziomowych prawd na temat Wszechświata. Jestem dociekliwym badaczem pod tym względem i ufam najczęściej tylko własnym spostrzeżeniom, nieufnie i z umiarem bazując na odkryciach dokonanych przez innych. Co do polityki, to sprawa się przedstawia tutaj jeszcze prościej :) . Raptoryzm jest tylko stylem egzystowania i nie musi się mieszać z innymi przekonaniami. Jest jednak coś, do czego Raptoryzm stara się dążyć. Będzie o tym więcej w punkcie 03 moich osobistych zasad.
Zasada 02: Raptoryzm może być wiązany z innymi nurtami religijnymi oraz politycznymi.
Ta zasada powstała specjalnie dla tych, którzy są wierzący, ale chcieliby przyjąć raptorystyczny styl życia ;) . Jak wyżej pisałem w zasadzie 01, Raptoryzm sam w sobie nie zawiera nawet cząstki pojęć "polityka" i "religia", więc dla tych nurtów jest wolne miejsce do wypełnienia w razie potrzeby :) .
Zasada 03: Raptoryzm dąży do systemu tzw. "Mądrej anarchii".
Przede wszystkim cenię sobie wolność myśli. Mądra anarchia przede wszystkim dąży do niezależności jednostki z jednoczesnym utrzymaniem spójności i tolerancji w kontakcie z innymi jednostkami. Brzmi jak cudowny mit, jednak myślę, że warto do niego za wszelką cenę dążyć w dzisiejszych czasach. Jak i dlaczego, to temat na osobny, długi wpis, który postaram się kiedyś wytworzyć.
Zasada 04: Każdy raptorysta to naturalista.
Respektem należy darzyć prawa natury, ufać im i jednocześnie potrafić się nimi posługiwać z pokorą. I nie mówię tutaj o jakiejś specyficznej formie czczenia natury. To nie są już czasy "świętych krów z Indii" czy "świętych kotów z Egiptu". Po prostu chodzi tutaj o świadomość, że pewne siły są ponad nami i że trzeba to uszanować. Właściwie ciekawie wyglądałoby nawet takie czczenie i modlenie się do natury :) . Człowiek np. codziennie by wychodził na dwór na jakiś zielony skrawek, kładłby wygodnie i odmawiał jakieś naturystyczne zaklęcia ;) . Albo pamiętacie sposób, w jaki ludy Na'vi czciły naturę w filmie Avatar :D ? Coś w tym niby jest, jednak osobiście uważam takie rytuały za obecnie prymitywne i niepotrzebnie wymuszone.
Zasada 05: Raptoryzm traktuje poważnie sprawy związków międzyludzkich.
Czyli w miłości nie ma miejsca na niestałe związki "na spróbowanie", "bez zobowiązań" i tym podobne, nieodpowiedzialne i wprost hedonistyczne relacje. Podobnie jest z przyjaźnią, która również posiada pewne zasady, dzięki którym powinna stawać się silną, odpowiedzialną i trwałą. Bardzo delikatną sferą jest też potencjalna seksualność związku. Moim zdaniem jest to jedno z największych dóbr, jakie może przynieść miłość, które powinno nastąpić tylko wtedy, gdy jest pewność, że między dwojgiem ludzi panuje w pełni dojrzałe i stałe uczucie. Seksualność niesie za sobą ogromną odpowiedzialność ze względu na to, że jest to czas, w którym może się narodzić nowe, świadome Istnienie. I to nowe Życie zasługuje na to, by być oczekiwanym i wychowanym w bezpiecznych warunkach miłości rodziców. Przy tym oczywiste jest, iż nie jestem za jakimikolwiek środkami antykoncepcyjnymi, które propagują brak odpowiedzialności, powodują często niepotrzebny stres związany z możliwością zajścia w ciążę, oraz przede wszystkim są ewidentnym wynaturzeniem ludzkiej seksualności i systemu budowy rodziny. Ponadto rozwijają w pewnym stopniu hedonistyczny charakter związku, polegający na ciągłym zaspokajaniu własnych potrzeb i wzrastających w niewłaściwym kierunku wymaganiach co do partnera. Podobnie jest z aborcją lub in vitro. Jest to zaprzeczenie humanitarności i oczywista propaganda dążenia do własnych wygód po trupach.
Zasada 06: Raptorysta nie dąży do zniewoleń psychicznych lub organicznych.
Wszelkie używki takie jak alkohol, tytoń czy narkotyki, które nawet w małych ilościach wpływają ujemnie na stan organizmu (w tym świadomości), są przeze mnie nieakceptowane. Każdy szanujący się raptorysta wystrzega się sztucznej degeneracji i/lub pobudzania własnego stanu psychicznego i zdaje się na zaufanie swojemu naturalnemu stanowi. Bo skoro jest to i tak powszechnie uważane za trucizny, to po co w ogóle ryzykować? Spotkałem się z tym problemem już niejednokrotnie, i miałem okazję przeanalizować go pod chyba każdym kątem. Wnioski są dla niektórych być może dość drastycznie bolesne, jednak myślę, że w pełni prawdziwe. Obecna cywilizacja powinna moim zdaniem zrezygnować z tego typu praktyk, jeśli chce się wznieść na naprawdę wysoki poziom. Bo czy obrazek starożytnego Indianina popalającego sobie halucynogenne zielsko do nas, ludzi XXI wieku pasuje? Nie, cywilizacja idzie wciąż naprzód i bywa, że w pewnych momentach jej ewolucji musi zrezygnować z pewnych naprawdę zbędnych jej i prymitywnych elementów. Ponadto, czy świadome podtruwanie się z premedytacją nie jest aby bliskie charakterem samobójstwu, które w naszych stronach uchodzi zresztą za coś szczególnie nieakceptowalnego w społeczeństwie?
Zasada 07: Raptorysta dba o rozwój kultury osobistej.
Oznacza to optymalizację przekleństw i chamstwa do zera, dobre maniery, chęć pomocy i ogółem dobre zachowanie. Samice są otoczone zestawem podstawowych dżentelmeńskich zachowań Samców, natomiast Samcowie otrzymują w podzięce wdzięczność Samic :D . Proste i logiczne, że nawet nie będę pisał na ten temat za dużo. Po prostu nigdy nie należy się zniżać do pewnego poziomu i doprowadzać do sytuacji groteskowego dopasowania (przykład: elegancko wystrojony facet wraca z wesela nocą zataczając się pod wpływem - gdzie tu dobry smak?). Rozwój kultury osobistej powinien wpływać na wszystkie aspekty życia zarówno publicznego, jak i osobistego, nie gasząc przy tym kreatywności.
Zasada 08: Raptoryzm jest nurtem dynamicznym, nie zatrzymującym się w rozwoju.
Przede wszystkim w tej zasadzie należy znajdować złoty środek między twardymi zasadami, a brakiem śmiałości w czasami radykalnym, acz przede wszystkim rozwojowym zmianom. Ogromną rolę ma tutaj system moralny jednostki.
Tak więc przedstawiam Wam najważniejsze cechy, którymi kieruje się Raptoryzm. Niektórym punktom z pewnością przydałyby się osobne wpisy. Obecnie może się wydać sporo niedopowiedzeń i nieścisłości, które myślę później uzupełnić w osobnych wpisach na blogu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zapraszam do czytania pierwszej części:
Zasada 01: Raptoryzm nie jest religią ani systemem politycznym.
Osobiście jestem agnostykiem. Nie czuję potrzeby wiary w Inteligentny Czynnik Stwórczy i jednocześnie nie neguję całkowicie możliwości jego istnienia. Myślę, że jest to kwestia wrażliwości umysłu poszczególnych jednostek, jeśli chodzi o tę potrzebę. Niektórzy ludzie nie potrafią po prostu żyć bez podparcia w Bogu, i właściwie im się w ogóle nie dziwię, gdyż bez tego może być rzeczywiście emocjonalnie trudno. Sam potrzebuję pewnego podparcia w postaci drugiej osoby, jednak wytłumaczenia Wszechrzeczy w postaci Boga już nie potrzebuję, gdyż mój umysł jest nastawiony na samodzielne dochodzenie do niskopoziomowych prawd na temat Wszechświata. Jestem dociekliwym badaczem pod tym względem i ufam najczęściej tylko własnym spostrzeżeniom, nieufnie i z umiarem bazując na odkryciach dokonanych przez innych. Co do polityki, to sprawa się przedstawia tutaj jeszcze prościej :) . Raptoryzm jest tylko stylem egzystowania i nie musi się mieszać z innymi przekonaniami. Jest jednak coś, do czego Raptoryzm stara się dążyć. Będzie o tym więcej w punkcie 03 moich osobistych zasad.
Zasada 02: Raptoryzm może być wiązany z innymi nurtami religijnymi oraz politycznymi.
Ta zasada powstała specjalnie dla tych, którzy są wierzący, ale chcieliby przyjąć raptorystyczny styl życia ;) . Jak wyżej pisałem w zasadzie 01, Raptoryzm sam w sobie nie zawiera nawet cząstki pojęć "polityka" i "religia", więc dla tych nurtów jest wolne miejsce do wypełnienia w razie potrzeby :) .
Zasada 03: Raptoryzm dąży do systemu tzw. "Mądrej anarchii".
Przede wszystkim cenię sobie wolność myśli. Mądra anarchia przede wszystkim dąży do niezależności jednostki z jednoczesnym utrzymaniem spójności i tolerancji w kontakcie z innymi jednostkami. Brzmi jak cudowny mit, jednak myślę, że warto do niego za wszelką cenę dążyć w dzisiejszych czasach. Jak i dlaczego, to temat na osobny, długi wpis, który postaram się kiedyś wytworzyć.
Zasada 04: Każdy raptorysta to naturalista.
Respektem należy darzyć prawa natury, ufać im i jednocześnie potrafić się nimi posługiwać z pokorą. I nie mówię tutaj o jakiejś specyficznej formie czczenia natury. To nie są już czasy "świętych krów z Indii" czy "świętych kotów z Egiptu". Po prostu chodzi tutaj o świadomość, że pewne siły są ponad nami i że trzeba to uszanować. Właściwie ciekawie wyglądałoby nawet takie czczenie i modlenie się do natury :) . Człowiek np. codziennie by wychodził na dwór na jakiś zielony skrawek, kładłby wygodnie i odmawiał jakieś naturystyczne zaklęcia ;) . Albo pamiętacie sposób, w jaki ludy Na'vi czciły naturę w filmie Avatar :D ? Coś w tym niby jest, jednak osobiście uważam takie rytuały za obecnie prymitywne i niepotrzebnie wymuszone.
Zasada 05: Raptoryzm traktuje poważnie sprawy związków międzyludzkich.
Czyli w miłości nie ma miejsca na niestałe związki "na spróbowanie", "bez zobowiązań" i tym podobne, nieodpowiedzialne i wprost hedonistyczne relacje. Podobnie jest z przyjaźnią, która również posiada pewne zasady, dzięki którym powinna stawać się silną, odpowiedzialną i trwałą. Bardzo delikatną sferą jest też potencjalna seksualność związku. Moim zdaniem jest to jedno z największych dóbr, jakie może przynieść miłość, które powinno nastąpić tylko wtedy, gdy jest pewność, że między dwojgiem ludzi panuje w pełni dojrzałe i stałe uczucie. Seksualność niesie za sobą ogromną odpowiedzialność ze względu na to, że jest to czas, w którym może się narodzić nowe, świadome Istnienie. I to nowe Życie zasługuje na to, by być oczekiwanym i wychowanym w bezpiecznych warunkach miłości rodziców. Przy tym oczywiste jest, iż nie jestem za jakimikolwiek środkami antykoncepcyjnymi, które propagują brak odpowiedzialności, powodują często niepotrzebny stres związany z możliwością zajścia w ciążę, oraz przede wszystkim są ewidentnym wynaturzeniem ludzkiej seksualności i systemu budowy rodziny. Ponadto rozwijają w pewnym stopniu hedonistyczny charakter związku, polegający na ciągłym zaspokajaniu własnych potrzeb i wzrastających w niewłaściwym kierunku wymaganiach co do partnera. Podobnie jest z aborcją lub in vitro. Jest to zaprzeczenie humanitarności i oczywista propaganda dążenia do własnych wygód po trupach.
Zasada 06: Raptorysta nie dąży do zniewoleń psychicznych lub organicznych.
Wszelkie używki takie jak alkohol, tytoń czy narkotyki, które nawet w małych ilościach wpływają ujemnie na stan organizmu (w tym świadomości), są przeze mnie nieakceptowane. Każdy szanujący się raptorysta wystrzega się sztucznej degeneracji i/lub pobudzania własnego stanu psychicznego i zdaje się na zaufanie swojemu naturalnemu stanowi. Bo skoro jest to i tak powszechnie uważane za trucizny, to po co w ogóle ryzykować? Spotkałem się z tym problemem już niejednokrotnie, i miałem okazję przeanalizować go pod chyba każdym kątem. Wnioski są dla niektórych być może dość drastycznie bolesne, jednak myślę, że w pełni prawdziwe. Obecna cywilizacja powinna moim zdaniem zrezygnować z tego typu praktyk, jeśli chce się wznieść na naprawdę wysoki poziom. Bo czy obrazek starożytnego Indianina popalającego sobie halucynogenne zielsko do nas, ludzi XXI wieku pasuje? Nie, cywilizacja idzie wciąż naprzód i bywa, że w pewnych momentach jej ewolucji musi zrezygnować z pewnych naprawdę zbędnych jej i prymitywnych elementów. Ponadto, czy świadome podtruwanie się z premedytacją nie jest aby bliskie charakterem samobójstwu, które w naszych stronach uchodzi zresztą za coś szczególnie nieakceptowalnego w społeczeństwie?
Zasada 07: Raptorysta dba o rozwój kultury osobistej.
Oznacza to optymalizację przekleństw i chamstwa do zera, dobre maniery, chęć pomocy i ogółem dobre zachowanie. Samice są otoczone zestawem podstawowych dżentelmeńskich zachowań Samców, natomiast Samcowie otrzymują w podzięce wdzięczność Samic :D . Proste i logiczne, że nawet nie będę pisał na ten temat za dużo. Po prostu nigdy nie należy się zniżać do pewnego poziomu i doprowadzać do sytuacji groteskowego dopasowania (przykład: elegancko wystrojony facet wraca z wesela nocą zataczając się pod wpływem - gdzie tu dobry smak?). Rozwój kultury osobistej powinien wpływać na wszystkie aspekty życia zarówno publicznego, jak i osobistego, nie gasząc przy tym kreatywności.
Zasada 08: Raptoryzm jest nurtem dynamicznym, nie zatrzymującym się w rozwoju.
Przede wszystkim w tej zasadzie należy znajdować złoty środek między twardymi zasadami, a brakiem śmiałości w czasami radykalnym, acz przede wszystkim rozwojowym zmianom. Ogromną rolę ma tutaj system moralny jednostki.
Zasada 08 stanowi jednocześnie otwarte zakończenie dla części II moich zasad, które uzupełnią tę - skromną moim zdaniem - listę w przyszłości. Być może. Nigdy nie wiadomo, na czym znowu zacznę skupiać swe myśli i co w danym momencie będę chciał opisać ;) . Mam nadzieję, że obecna ściana tekstu nie okazała się dla nikogo w żaden sposób niestrawna :) . Do zobaczenia w następnym wpisie i w być może części II moich rozważań...
Świetne, aż mam ochotę zostać Raptorystą, chociaż przestrzeganie tych wszystkich zasad nie należy do najłatwiejszych biorąc pod uwagę otoczenie. Podoba mi się zwłaszcza 05, która przydałaby się bardzo wielu ludziom...
OdpowiedzUsuń