O blogu

Blog, którego jesteś właśnie czytelnikiem, powstał w oparciu o popkulturę i o popkulturze będzie traktował. Przeważnie, gdyż w planach jest jeszcze wiele filozoficznych rozpraw, z którymi będę musiał się zmierzyć jako przedstawiciel pewnego nurtu, wokół którego ten blog się kręci.

Ale najpierw trochę historii, gdyż możesz tego po prostu nie wiedzieć, drogi czytelniku. Otóż kult raptorów, jako drapieżnych, inteligentnych, zwinnych i mających niepowtarzalny styl morderców, narodził się dzięki niewiarygodnej inwencji dwóch wielkich twórców Hollywood - Michaela Crichtona i Stevena Spielberga. Ich dzieła, czyli zarówno książkowy bestseller jak i kinowy klasyk, spowodowały niemały ruch w masowej świadomości, i to na wielu płaszczyznach. Skutki tej dinomanii widzimy do dziś i to właśnie dzięki niej raptory mogły zostać w końcu zauważone przez lud. Wcześniej każdy znał tylko kilka klasycznych (by nie powiedzieć 'przejedzonych'...) gatunków dinozaurów. A były to, ależ oczywiście, brachiuś, tricuś i reksio. Każdy je znał i jedyne, co robiło wrażenie na masowej świadomości, to ich rozmiary, rogi, zęby i fakt, że dawno wymarły. Nikt nie myślał, by się ich bać i darzyć respektem. Do czasu...

Jurassic Park, bo o tym dziele wciąż mowa, oprócz zapewnienia widzom tych klasycznych stworzeń i sprawienia by ożyły, dokonał czegoś jeszcze. Sprawił, że potrafią być przebiegłe i majestatyczne, nawet, kiedy... są naprawdę niewielkie. Przedstawił światu zupełnie nowy rodzaj prehistorycznych morderców i tym samym natchnął wyobraźnię masową. Pobudził nowy styl życia, który pozwoliłem sobie nazwać właśnie Raptoryzmem.

I tak oto zakończyłem już nudny, historyczny wstęp, pora na konkrety. Jak wspominałem, blog ten będzie przeważnie o wpływie oldskulowej popkultury oraz o rozterkach przedstawiciela omawianego nurtu, którym jestem oczywiście ja. Przeważnie na poważnie będą po prostu (pseudo-)recenzje wartych uwagi każdego raptora dzieł w zakresie filmów, muzyki i gier z lat 70', 80' i 90' (może nawet 60'...). Natomiast na mniej poważnie, wręcz groteskowo, będzie o filozofii samego Raptoryzmu, problemach z nim związanych i ogólnych zasadach panujących w tym nurcie.

I, szanowny czytelniku, pamiętaj! Ten blog ma przede wszystkim rozwinąć mnie, moją osobowość, poczucie satyrycznego humoru i promować raptorowy styl bytu. Jeżeli Ci się nie spodoba, to po prostu naciśnij na komputerku Alt+F4 i wróć do czegoś ciekawszego od przesiadywania przed monitorem, jak podlewanie ogródka choćby. Wolność słowa w komentarzach istnieje, ale pod warunkiem, że będą to komentarze na poziomie współczesnych i cywilizowanych zdobyczy kultury i dobrego smaku. Wszelkie obraźliwe posty w czyimkolwiek kierunku, w tym moim ("...ten Raptor ma gupi łeb i nic mu nie wychodzi!...", "...gupi blog a jego autor ma nierówno pod sufitem..."), będą bezwzględnie usuwane.

Tak więc miłego czytania. Mam nadzieję, że się komuś spodoba ten eksperyment "literacko-naukowy".

Witajcie w Parku Jurajskim!